Luna nascente

Luna nascente

Klasyk doliny Mello, uznawany za jedną z piękniejszych dróg granitowych w Alpach w swoim stopniu. Mimo tego, że wspinamy się poniekąd w “krzakach” (niewielka wysokość bezwzględna), droga jest stosunkowo poważna: trudności trzymają na większości wyciągów, ewentualne wycofy nie są trywialne i nie wszędzie możliwe. 

Wycena: VII, VI obl.
Długość: 9 wyciągów, 340 metrów.
Asekuracja: własna, sporo haków.
Sprzęt: Zestaw standardowy (wskazane duble) + mikro + cam #4, lina 2 x 60 m. 

Nicola Bertolini, Scuola di Alpinismo Angela Montanari, 2016

Podejście pod drogę

Ok. 1,5 h z Ground Jacka. 
Idąc doliną Mello, za Gato Rosso, po kilkunastu minutach mijamy Agroturismo Ca’dei Scuma (domki po prawej, za rzeką). Możemy odbić tu do góry (ścieżka w las po lewej stronie) podchodząc pod Trapesio di argenti, lub podejść jeszcze kilka minut doliną i wybrać ścieżkę prowadzącą pod Sperone degli gnomi. Między tymi dwoma sektorami znajdziemy odbicie prowadzące dalej w górę, przekraczamy koryto pod wyschniętym wodospadem (po drugiej stronie znajdziemy poręczówki) i idziemy dalej ścieżką nad Dimore degli dei, aż pod Scoglio delle metamorfosi. Luna nascente startuje mocno z prawej strony tej ściany, praktycznie przy ujściu żlebu ograniczającego ścianę orograficznie po lewej stronie. Zgodnie z opisem przewodnikowym, po lewej stronie od startu zobaczymy solidne okapy, a sam start wyznacza skośna ryska z hakiem i zatartą kością.

Odbicie na ścieżkę podejściową. Przed skałą wchodzimy w las.

Opis drogi

L1, VII. Zaraz na starcie, po kilku metrach czwórkowego terenu, napotkamy diagonalną ryskę z hakiem i zatartą kostką. Nominalnie najtrudniejsze miejsce na drodze, z problem o charakterze raczej bulderowym i “stałą” asekuracją. Po wejściu na półkę nad rysą, nieco wyżej znajdziemy pętle zawieszone na odstrzelonej płytce, później bez trudności przechodzimy w lewo do początku zacięcio-komina. 

L2, VII-. Startujemy kominkiem, po czym przy pierwszym haku przechodzimy na ścianę po prawej stronie i kontynuujemy ewidentną formacją – leżące zacięcie z podchwytową rysą oraz znikomymi stopniami. Sporo haków umożliwia przehaczenie wyciągu, który w moim odczuciu jest zdecydowanie trudniejszy od pierwszego, ma zdecydowanie wytrzymałościowy charakter. Stanowisko zakładamy zaraz za przewinięciem do pionowego zacięcia (haki). 

L3, V+. Początkowo nieco trudniej, później coraz bardziej kładącym się zacięciem ze znakomitą asekuracją, aż do kolejnego odbicia w prawo, gdzie na blokach znajdziemy pętle stanowiskowe. 

L4, VI-. Kontynuujemy wspinaczkę zacięciem. Dd stanowiska mamy do wyboru start w dwóch wariantach (ryski w odległości kilku metrów od siebie. My wybraliśmy prawą, z przelotem założonym dość wysoko po lewej stronie do przetrawersowania. Dalej ewidentną formacją z ciągle dobrą asekuracją, do stanowiska z haków. 

L5, VI-. Wyciąg nieco łatwiejszy od poprzedniego, ciągle w podobnej formacji. Stanowisko zakładamy z dwóch haków. 

L6, V+. Startujemy ze stanowiska najpierw zacięciem, by kilkanaście metrów pod okapami (formacja o nazwie Oko Sokoła) odbić w lewo na ewidentne półeczki. Jeszcze przed odstrzeloną płytą możemy założyć asekurację, by zewspinać się kilka metrów dulfrem do dołu tej płyty, skąd możemy sięgnąć do szerokiej rysy (cam #4), którą jeszcze kilkanaście metrów do góry. Warto zwrócić uwagę na rozdzielenie żył do asekuracji. 

L7, V. Kontynuujemy wspinaczkę rysą, najpierw na szerokość dłoni, później nieco węższą, cały czas ze świetną asekuracją (przydatne małe friendy i kostki), aż do osiągnięcia kępy trawy i płyt, na których rysa się kończy. Znajdziemy tu trzy haki. 

L8, III. Odbijamy w trawersujące w lewo linie wyraźnie urzeźbionej struktury, ok 35 metrów do ewidentnej diagonalnej rysy. Na wyciągu znajdziemy jedno miejsce, gdzie można założyć asekurację. 

L9, V. Startujemy (ok. 15 m) diagonalną rysą z dobrą asekuracją, przy dwóch hakach (opcjonalne stanowisko pośrednie) wchodzimy w płytę, którą prosto w górę do traw (możliwy przelot), dalej w górę i wyraźną strukturą trawersujemy do drzew po lewej.

Zejście

Znajdujemy niewyraźną ścieżkę prowadzącą prosto w górę od końca drogi, po osiągnięciu polanki zaczynamy zejście orograficznie w lewą stronę, omijając żleb ograniczający ścianę Scoglio delle metamorfosi. Jeżeli wejdziemy w ten żleb, konieczne będzie wykonanie kilku zjazdów z wykorzystaniem drzew (nie polecamy :)). Ścieżka zejściowa prowadzi pod start drogi. 

Subiektywnie

Poza ostatnimi dwoma wyciągami, droga ma bardzo dobrą asekurację. Warto zabrać powiększony zestaw camów do rozmiaru 3, jedną #4. Porównując z tatrzańskimi, wyceny są dosyć solidne – głównie ze względu na ciągowy charakter trudności. Nawet na wyciągach piątkowych mamy solidne (ale i piękne) wspinanie. Warto wcześniej zapoznać się z charakterystyką wspinania w dolinie na łatwiejszych propozycjach, takich jak Tunnel Diagonale, Cuniculo Acuto, L’alba del Nirvana czy Il Risvelgio di Kundalini. 

Materiały, topo